sobota, 22 grudnia 2012

Klucz wiolinowy vol.2

Nie było mnie chwilę, ale wróciłam:) Zapewne wiecie jak to jest gdy w głowie są nowe pomysły, ale czasu na ich zrealizowanie brakuje, prawda? Właśnie coś takiego mnie dopadło w ostatnich dniach. Zerkałam na wasze blogi nieśmiało, czasem coś nabazgrałam, ale niedobry blogspot niekiedy robi psikusy i niektóre komentarze znikają :D
Teraz wróciłam, żeby wam pokazać kolczyki, które może same w sobie nie są pracochłonne, ale ja się z nimi 'męczyłam' (w wolnych chwilach, których niestety miałam niewiele) dobre dwa tygodnie: D Zaczynałam je ze trzy razy. Jak już prawie były gotowe to coś mi się w nich nie podobało, pocięłam na kawałeczki i zaczęłam robić od nowa :D
Kolczyki pojechały w Polskę. Ja jestem prawie zadowolona z efektu, a nowej właścicielce podobno bardzo się podobają. Cieszy mnie to niezmiernie :)

Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie i Wesołych Świąt życzę:) 



7 komentarzy:

  1. śliczne! nosiłabym z ogromną przyjemnością :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolczyki śliczne. Tobie również Wesołych Świąt.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jako rockowa dusza, muszę powiedzieć że wymiatają!

    OdpowiedzUsuń
  4. jej ale piękne! nic dziwnego że właścicielce się podobają ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem pod wrażeniem! Pięknych świąt życzenia przesyłam! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ślicznie wyszły te klucze, ale rozumiem Twoje "prawie" zadowolenie, bo ja też zawsze znajdę coś, do czego mogę sie przyczepić pomimo, że nikt inny tego nie widzi :D

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla mnie cenny.
Dziękuję za poświęcenie Twojego cennego czasu na napisanie go:) Pozdrawiam:)